Krzysztof Adam Ż. wpadł na paleniu marihuany w toalecie w miejscu pracy. W jego domu znaleziono narkotyki o wartości 12 tys. zł. Mimo to prokurator nie wystąpił do sądu o jego aresztowanie. W podobnych przypadkach taki wniosek wydawany jest z automatu.
W jednym z mieszkań na lubelskich Tatarach funkcjonowała domowa fabryka amfetaminy. Policjanci znaleźli tam ponad trzy kilogramy amfetaminy, ponad 600 tabletek ecstasy, a także sprzęt i substancje chemiczne służące do produkcji narkotyków.
Wymyślał historię o kolegach milionerach i przemycie kokainy. Policjanci z Lublina odwdzięczali się samogonem. Adwokat: Sprawa ociera się o obrazę powagi prokuratury
Wyjątkowego pecha miał w sobotę 26-latek, który w jednej z dyskotek oferował do sprzedaży narkotyki. Diler zaproponował marihuanę przebywającemu w lokalu... policjantowi.
Pijany 23-latek wszczął awanturę swojej matce. Kobieta poinformowała o tym policjantów, którzy zatrzymali mężczyznę. Niebawem matka awanturnika zgłosiła się na komisariat, aby przekazać funkcjonariuszom narkotyki należące do jej syna.
Copyright © Agora SA