To był strzał w dziesiątkę. Spółka PKP wybudowała w Lublinie nowoczesny dworzec, z którego każdego dnia korzystają tysiące pasażerów. Takiego sukcesu nie przewidzieli urzędnicy z ratusza, którzy poprowadzili do niego wąską ścieżkę i zaplanowali ledwie kilka miejsc parkingowych.
Komfortowe warunki, wygoda i coraz krótszy czas podróży. Zamiast autobusu, własnego auta, podwózki z aplikacji pasażerowie coraz częściej wybierają pociąg. Tylko podczas tegorocznych wakacji spółka PKP Intercity przewiozła o jedną czwartą podróżnych więcej, niż przed dwoma lat.
Pasażerowie zbyt późno dowiedzieli się, że pociąg do Świdnika nie przyjedzie. Mimo tego sami dotarli na dworzec w Lublinie, a jeden z nich zablokował skład PKP Intercity. PolRegio tłumaczy, dlaczego nie zapewniło dojazdu. A winę za późne poinformowanie zrzuca na inną kolejową spółkę.
PKP Intercity przekonuje, że drużyna konduktorska postąpiła zgodnie z przepisami. Mimo tego przeprasza pasażerów i zapowiada wyciągnięcie wniosków z sytuacji, którą opisaliśmy w poniedziałek. Nasz czytelnik z ważnego powodu zablokował odjazd składu.
Na dworcu w Lublinie Karol poprosił, żeby o chwilę opóźnić odjazd pociągu PKP Intercity do Warszawy, bo partnerka w ciąży już biegnie na peron. I zaczęły się problemy.
Za oknem 37 stopni Celsjusza. W Kielcach do Intercity "Bolko" wsiada dwóch młodych mężczyzn. Wyjmują spocone stopy ze sportowych butów. Po chwili trudny do zniesienia fetor wdziera się w każdą szczelinę wagonu. Nikt nie interweniuje, nawet konduktor.
Nasza czytelniczka podróżuje pociągami PKP Intercity relacji Rzeszów - Bydgoszcz. - Zwykle do Warszawy jedzie się bardzo wygodnie, ale ostatnio zamiast pociągów kolejarze podstawiają autobusy i trzeba czekać na przesiadkę w Kraśniku albo w Lublinie - dziwi się pani Marzena.
Koszmar przeżyli pasażerowie pociągu PKP "Bolko" relacji Lublin-Wrocław. Pospieszny złapał ponadtrzygodzinne opóźnienie. - Ale nie tylko o spóźnienie tu chodzi, także o traktowanie podróżnych - opowiadają "Wyborczej" pasażerowie.
W niedzielę wejdzie w życie nowy rozkład jazdy PKP Intercity. Pasażerowie z Lublina nie powinni spodziewać się rewolucji. Ale kilka udogodnień się pojawi.
Jest już gotowy nowy tor i sieć trakcyjna na łącznicy kolejowej, która połączy linię Warszawa - Lublin z linią Lublin - Przeworsk. Dzięki inwestycji za 20 mln zł pociągi towarowe nie będą musiały już zajmować torów na stacji Lublin Główny, co wpłynie na większą liczbę połączeń pasażerskich.
W niedzielę zmienia się rozkład jazdy na kolei. To oznacza więcej połączeń Lublina ze stolicą i możliwość szybszego dotarcia do Wrocławia. Nowe połączenia zyskają też Chełm czy Hrubieszów.
- Wybrałam PKP Intercity, bo wydaje się najbezpieczniejszą formą podróży w dobie pandemii. Jakże się zdziwiłam, gdy okazało się, że może być zupełnie odwrotnie - opisuje swój przejazd pani Dorota.
Dworzec Metropolitalny w Lublinie. W poniedziałek otwarto oferty na budowę inwestycji. Zdobyciem kontraktu jest zainteresowanych sześciu wykonawców, trzy konsorcja i trzy firmy budowlane.
Kierownik pociągu z Lublina do Warszawy odmówił pomocy kobiecie na wózku, która chciała dostać się do wagonu. "Ja się nie tykam, jest epidemia" - powiedział.
Kończy się remont jednego z torów na trasie z Lublina do Warszawy, co oznacza, że od niedzieli do stolicy dojedziemy bez kłopotliwego objazdu przez Parczew i Łuków. Najszybszy pociąg dowiezie nas do Warszawy w 2 godziny i 16 minut.
Sięgające nawet 80 minut opóźnienia notują pociągi z Lublina do Warszawy jeżdżące nową trasą. Kolejarze zapewniają, że wszystkie będą szczegółowo analizowane i przekonuje, że w najbliższych dniach sytuacja powinna wrócić do normy
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.