- Nie opowiadamy tej historii w klasyczny sposób, ale nawiązujemy do współczesnych wydarzeń - mówi Anna Wolszczak, reżyserka "Tajemniczego ogrodu". Premiera spektaklu w adaptacji Katarzyny Matwiejczuk w sobotę w Teatrze Andersena.
Poznańska pracownia Sound&Space zaprojektuje Centrum Sztuki Dzieci i Młodzieży w Lublinie. Nowa instytucja będzie się mieściła w Domu Kultury Kolejarza.
Przez ostatnie dwa tygodnie młodzież z Polski i Ukrainy pracowała w Teatrze Andersena nad spektaklem, którego punktem wyjścia była próba budowania wzajemnych relacji. Efekt warsztatów zatytułowanych "Dzień dobry, jestem..." zobaczymy w sobotę na scenie.
- To piękna i wzruszająca opowieść o przyjaźni, która pomaga pokonać lęk i dodaje odwagi. Jej siłą jest też to, że rezonuje z wydarzeniami za wschodnią granicą - mówi Mateusz Przyłęcki, reżyser spektaklu "Drzewo życzeń".
Lokatorzy Domu Aktora w Lublinie wkrótce będą musieli poszukać sobie nowych mieszkań. Marszałek mówi o niezbędnym remoncie budynku, ale nie precyzuje, co dalej się z nim stanie. Tymczasem miejscy radni apelują do niego o cofnięcie decyzji.
Spektakle, pokazy, koncerty i spacery złożą się na program Festiwalu Familijnego, który w sobotę i niedzielę odbędzie się w parku Ludowym. Sporo wydarzeń zaplanowano też w ramach teatralnego weekendu w Muszli Koncertowej Ogrodu Saskiego. A to i tak jeszcze nie wszystko, co w najbliższych dniach wydarzy się w Lublinie.
Trudno o bardziej uniwersalną opowieść, szczególnie teraz, kiedy wiele osób nie potrafi zaakceptować inności, a nawet wykorzystuje ją politycznie - mówi o spektaklu "Pippi Langstrump" jego reżyser Krzysztof Rzączyński. Premiera w weekend w teatrze Andersena.
Po siedmiu miesiącach przerwy polskie teatry wreszcie wznawiają działalność. W Lublinie najszybciej otworzy się teatr Osterwy, który w weekend wystawi farsę "Czego nie widać".
Teatry w całej Polsce otworzą się dopiero 29 maja, dlatego niektóre lubelskie sceny zdecydowały o przedłużeniu sezonu do końca lipca. Widzowie Osterwy obejrzą m.in. spektakle "Czego nie widać" i "Norę", Andersen zaprasza z kolei m.in. na "Zwierzęta doktora Dolittle".
Mimo oczekiwań szybkiego otwarcia teatrów, rząd zdecydował, że stanie się to dopiero 29 maja. W tej sytuacji jeszcze przez niemal miesiąc sceny w całym kraju muszą szukać innego sposobu dotarcia do widzów. W Lublinie najlepiej radzi sobie z tym Teatr Osterwy. A jak wypadają inni?
Teatr Andersena nie zwalnia tempa i po dwóch tygodniach znów zaprasza widzów na premierę. "Dziewczynka z emocjami" będzie pretekstem do rozmowy o smutku, radości i strachu.
- Najbardziej w baśniach pociągają nas historie złych bohaterów, bo każą nam się zastanowić, dlaczego oni tacy właśnie są. Spróbujemy odpowiedzieć na to pytanie - mówią twórcy spektaklu "Wilk i trzy świnki oraz leśniczy, co strzeże dziczy". Premiera w weekend w Teatrze Andersena.
- To będzie kadencja kontynuacji, ponieważ jestem zadowolony z tego, co wydarzyło się tu do tej pory - mówi Krzysztof Rzączyński, który na początku września ponownie objął stanowisko dyrektora Teatru Andersena. W planach na nowy sezon ma m.in. premierę nowego spektaklu, teatralny serial i kolejne działania online.
"Tymoteusz i Psiuńcio" w reżyserii Arkadiusza Klucznika będzie pierwszym spektaklem, który zobaczymy w Teatrze Andersena po przerwie wywołanej pandemią koronawirusa. Przedstawienia w sobotę i niedzielę.
- Opowiedziana przez nas historia dotyczy przede wszystkim kontaktu z naturą i relacji międzyludzkich - mówi Przemysław Jaszczak, reżyser i współautor dramatu "Słowik i babka natura". Spektakl we wtorek w Teatrze Andersena.
Zastanawialiśmy się, czego możemy nauczyć się od natury i czego możemy dowiedzieć się, patrząc na siebie przez pryzmat zwierząt. Tak powstał spektakl "Historia naturalna, czyli o przedziwnych żyjątkach - mówi scenarzysta Hubert Sulima. Premiera w sobotę.
- 65 lat historii teatru to kawał niezwykłej i intensywnej pracy wielu pokoleń artystów. Nasze urodzinowe świętowanie będzie lekkie i bez nadęcia. Zorganizujemy je tak, by wszyscy poczuli się jak u siebie - mówi Krzysztof Rzączyński, dyrektor Teatru Andersena w Lublinie.
Teatr Andersena świętuje 65. urodziny. Z tej okazji jego pracownicy przygotowali specjalną wystawę w galerii handlowej Plaza, na której znalazły się elementy scenografii, kostiumy i lalki. O tajnikach świata teatru opowie podczas oprowadzania sam Pan Andersen. Pierwsze spotkanie w sobotę.
- Znałem twórczość Oscara Wilde'a, ale nie czytałem wcześniej jego bajek. Okazały się one tak wstrząsające, że po ich lekturze wiedziałem, że wystawię na scenie kilka z nich. Wybrałem te, które wzajemnie się uzupełniały - mówi Daniel Adamczyk, reżyser spektaklu "Bajki Wilde'a o jaskółce, księciu, olbrzymie i niesamowitych rakietach". Premiera w sobotę w teatrze Andersena.
350 groszy - tylko tyle zapłacimy w sobotę za bilety na wybrane spektakle teatralne. W przypadające na 18 maja obchody Dnia Teatru Publicznego włączyło się 100 instytucji z 40 miast, w tym trzy z Lublina.
- Punktem wyjścia do "Księgi dżungli" jest dzisiejsza Polska. Ciekawi nas, gdzie przebiega linia pomiędzy naszą narodową gościnnością a strachem przed obcym. O tych obawach trzeba rozmawiać i próbować je oswoić - mówi Jakub Roszkowski, reżyser nowego przedstawienia w Teatrze Andersena. Premiera w niedzielę.
O budowaniu poczucia wspólnoty oraz miejsca dla inności w grupie opowiada spektakl "Dziób w dziób" w reżyserii Elżbiety Depty. Adaptację dramatu Maliny Prześlugi zobaczymy w sobotę w Teatrze Andersena.
- Od lat teatr jest w bardzo dobrej kondycji artystycznej i nie zamierzam w radykalny sposób zmieniać jego kierunku. Wprowadzę jedynie ważne elementy, które poszerzą formułę i naszą widownię - zapowiada Krzysztof Rzączyński, nowy dyrektor teatru Andersena. Nowością ma być m.in. scena dla młodzieży.
Konkurs na stanowisko szefa Teatru im. H. Ch. Andersena w Lublinie już niedługo zostanie rozstrzygnięty. Wyniki poznamy do dnia 3 sierpnia.
- Nasi pracownicy siedzą w biurach bez okien, z odpadającym od wilgoci tynkiem. Do dyspozycji widzów jest jedna umywalka, a woda przeciekająca przez dach leje się przez dwa piętra - mówi Arkadiusz Klucznik, dyrektor Teatru im. H. Ch. Andersena.
- Budynek nie spełnia wymogów bezpieczeństwa, nie mogę dłużej narażać swoich pracowników i widzów, dlatego podjąłem decyzję o wymówieniu umowy z klasztorem - mówi Arkadiusz Klucznik, dyrektor Teatru Andersena, który po ponad 60 latach wyprowadza się ze Starego Miasta. "Andersen" szuka nowej siedziby. Według naszych nieoficjalnych informacji przeniesie się do CSK.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.