Ponad 333 tony żywności trafiły do rodzin ukraińskich uchodźców i uchodźczyń dzięki żywieniowemu programowi Stowarzyszenia Homo Faber. - Nie byliśmy typowymi kurierami dostarczającymi paczki. Udało się nam stworzyć niewypowiedzianą więź - mówią wolontariusze.
- Nigdy nie doświadczyłem tak modelowego wzorca wsparcia dla uchodźców, jakie zobaczyłem na własne oczy tutaj w Lublinie - mówi o "baobabie" Kevin J. Allen, przedstawiciel Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców. Nowa przestrzeń do integracji od wtorku jest dostępna dla wszystkich.
Przy Krakowskim Przedmieściu powstaje Baobab - nowa przestrzeń w centrum Lublina służąca integracji, wymianie doświadczeń, a przede wszystkim spotkaniom uchodźców i uchodźczyń. Oficjalne otwarcie planowane jest w drugiej połowie lutego.
Chleb niepodległości ma symbolizować gościnność, pomyślność i wspólnotę, czyli Polskę otwartą dla wszystkich. Można go będzie kupić w czwartek w sklepach LSS Społem.
Musimy sobie zdawać sprawę, że to nie jest na chwilę, musimy być uważni i pomagać. Chociaż stale popełniamy błędy i będziemy je popełniać, to przecież ciągle się uczymy. Najwazniejsze, że jesteśmy otwarci na innych.
- Codziennie stykamy się z całym wachlarzem potrzeb. Niektórzy przychodzą tylko po to, by się wygadać. Chcą opowiedzieć, jak się z tym wszystkim czują - mówi Katarzyna Pudło, która w świetlicy Warsztatów Kultury opiekuje się uchodźcami.
Homo Faber tworzy grupę wolontariacką, która będzie mogła pracować z uchodźcami z Ukrainy. Potrzebni są m.in. tłumacze, prawnicy i osoby przeszkolone w udzielaniu pierwszej pomocy.
- Telewizja ciągle straszy ludzi uchodźcami, a tymczasem mieszkańcy przygranicznych terenów spotykają rodziny z dziećmi, którym trzeba pomóc - opowiada o pracy w pobliżu granicy z Białorusią Anna Dąbrowska, prezeska Homo Faber
"Sytuacja jest pilna i dramatyczna, bo na granicy polsko-białoruskiej dynamicznie przybywa osób koczujących na dziko, oczekujących jakiejkolwiek pomocy ze strony państwa polskiego" - apelują pomysłodawcy zbiórki na pomoc prawną dla uchodźców
Okazuje się, że radny Tomasz Pitucha, któremu tak nie przypadły do gustu wystawy w Galerii Labirynt, nie jest już samotny. W swojej bezkompromisowej walce z wolnością w kulturze i życiu społecznym zyskał nowych sprzymierzeńców.
Historie migracji pojedynczych osób można opowiadać na wiele sposobów. Wystawa "Niewidzialni mieszkańcy" wybiera ten, w którym punktem wyjścia stają się przedmioty.
Stół, ustawiony w piątek na placu Litewskim, miał zwrócić uwagę przechodniów na uchodźców ze spalonego obozu Moria na greckiej wyspie Lesbos
- 26 lat to bardzo dużo - przekonywali uczestnicy piątkowego happeningu, który odbył się w centrum Lublina. Najwyższy czas, by Aleksander Łukaszenka przestał być prezydentem Białorusi.
"26. i wystarczy" - pod takim hasłem w piątek o godzinie 17 odbędzie się happening dla Białorusi. Wydarzenie jest gestem solidarności wobec Białorusinów i Białorusinek walczących o wolne i niezależne wybory w swoim kraju.
- Nie wystarczy raz lub dwa razy zaprosić na kulturalne wydarzenia. Trzeba myśleć procesem, ciągle i ciągle próbować, naharować się, by cudzoziemcy przyszli. Integracja to bardzo trudna robota - mówi Anna Dąbrowska z Homo Faber. Stowarzyszenie wraz z Lubelską Grupą Badawczą sprawdziło, jak wygląda uczestnictwo obcokrajowców w życiu kulturalnym Lublina.
Cudzoziemcy w Lublinie chcą czuć się akceptowani, być mile widzianą częścią społeczeństwa. Jak dać im do zrozumienia, że tak właśnie jest? Usiąść wspólnie do stołu. I porozmawiać.
Honorowanie przez największy lubelski uniwersytet człowieka znanego ze skrajnych, urągających współczesnej wiedzy poglądów nie licuje z powagą poważnej, publicznej uczelni - czytamy w oświadczeniu stowarzyszenia Homo Faber.
Narodowy Instytut Wolności podzielił pieniądze z Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich. Najmniej dostały fundacje i stowarzyszenia aktywnie działające w kwestii praw człowieka, najwięcej - te związane z rządem.
Na rynku w Przemyślu prezes Związku Ukraińców Piotr Tyma miał rozmawiać przy stole z przechodniami. Jednak żadnych rozmów nie będzie. Prezydent miasta nie zgodził się na taki performance.
"Zaczną się wam trafiać pobicia, pożary, wypadki samochodowe", "już dawno się za bardzo w Lublinie panoszycie" - to fragmenty listu, który otrzymało Towarzystwo Ukraińskie.
W Lublinie mieszka coraz więcej Ukraińców. To przede wszystkim ludzie młodzi i bardzo młodzi - wynika z badań agencji Selectivv. Przyjeżdżają tu do pracy, na studia. Czy wiążą z Lublinem swoją przyszłość?
W pięciu punktach Lublina zawisły billboardy z hasłem "Lublin uczy się ukraińskiego" i jednym z podstawowych zwrotów w tym języku. - Lepiej będzie, kiedy pokażemy, że jesteśmy na nich otwarci, a nie kiedy będziemy udawać, że ich nie ma - tłumaczą pomysłodawcy akcji ze stowarzyszenia Homo Faber.
Chciałabym kiedyś zobaczyć, jak w sali, gdzie wisi "Unia lubelska" Matejki siedzą cudzoziemcy i uczą się języka polskiego. I nie chodzi tylko o unię, ale o miejsce. Bo właściwie czemu muzea i galerie sztuki nie mogłyby być miejscami, gdzie cudzoziemcy dowiadują się o Polsce.? Nieincydentalnie
Zszywanie tradycyjnej ukraińskiej koszuli to protest przeciw mowie nienawiści, jaką posługuje się wojewoda lubelski. Podobna akcja odbyła się w tym tygodniu także w Przemyślu.
"Trudno nam zrozumieć, jak można straszyć migrantami, kłamać w kwestii liczby uchodźców z Ukrainy, prowadzić antyukraińską, antyislamską politykę, a jednocześnie za unijne pieniądze (sic!) budować politykę integracji w duchu tejże Unii Europejskiej" - czytamy w uzasadnieniu wystosowanym przez Homo Faber.
"Jonasz bulidling" faktycznie znajduje się w Lublinie. To III Liceum Ogólnokształcące im. Unii Lubelskiej.
Przechadzki przeznaczone są głównie dla osób, które chcą lepiej poznać miasto. Organizatorzy rekomendują: - Wystarczy przyjść i dać się oprowadzić.
- Lublin jest miejscem, w którym temat tolerancji ze względu na orientację seksualną jest szczególnie trudny. Wiemy jak dużo osób boi się ujawnienia swoich przekonań. Dlatego uznano, że właśnie tutaj akcja jest najbardziej potrzebna - mówi Katarzyna Bierzanowska ze stowarzyszenia Homo Faber, które z Kampanią Przeciw Homofobii zaprasza na foto happening "Popieram związki". Akcja odbędzie się w sobotę na Placu Łokietka.
Stowarzyszenie Homo Faber i Partia Razem stają w obronie lublinian eksmitowanych z mieszkań komunalnych.
Homo Faber, jedno z najaktywniejszych stowarzyszeń w Lublinie, nie wynajmuje już pomieszczeń w Chatce Żaka UMCS. Musiało się wyprowadzić, bo jej prezeska miała skrytykować władze UMCS w wywiadzie dla ?Gazety Wyborczej?.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.