Kilkadziesiąt osób uczestniczyło w milczącym proteście przed biurami posłów PiS. W ten sposób chciały pokazać, że nie jest im obojętny los uchodźców umierających z zimna na granicy polsko-białoruskiej.
Posłanka Monika Pawłowska, która w czwartek informowała, że rezygnuje z członkostwa w Porozumieniu Jarosława Gowina, zdecydowała się wstąpić do Klubu Parlamentarnego PiS.
No i na szczęście Lubelszczyzna nie jest już strefą wolną od LGBT. Jednak poniedziałkowa uchwała zmieniająca poprzednią, kwietniową, tę, która strefę ustanowiła, może tylko budzić niesmak.
Strach przed utratą unijnych pieniędzy zmusił radnych PiS do zmiany uchwały "anty-LGBT". Zapewniali jednak, że nie klękają przed Brukselą, że są katolikami i zawsze będą bronić krzyża. - Halo, tu Ziemia! Zejdźcie z ambony. Tu jest sejmik, a nie kościół - komentował radny PO.
Radni PiS poprawili uchwałę anty-LGBT z 2019 r., ale w głosowaniu nie byli jednomyślni. Zmian nie poparł prof. Mieczysław Ryba, który kilka dni temu mówił, że "władze nie powinny ulegać dyktatowi Brukseli".
Senator Jacek Bury coraz częściej publicznie krytykuje decyzje władz miasta. To oznacza, że w wyborach samorządowych najprawdopodobniej stanie do walki z prezydentem Lublina Krzysztofem Żukiem.
Senatorowie z Lubelszczyzny podzielili się w sprawie głosowania dotyczącego ustawy lex TVN. Jeden z nich, dotychczas wspierający Prawo i Sprawiedliwość, był za odrzuceniem projektu.
Wstyd mi za dwójkę parlamentarzystów z Lubelszczyzny. Wstyd, że oboje za nic mają wolne media. I chciałabym znać cenę, za jaką sprzeniewierzyli się wyborcom.
Politycy Platformy Obywatelskiej alarmują, że Polski Ład uderzy nie tylko w samorządy, ale i przedsiębiorców. Te pierwsze w ciągu 10 lat mogą stracić 145 mld zł. A przedsiębiorcy zapłacą wyższe podatki.
Lubelszczyzna może stracić gigantyczne pieniądze europejskie z powodu uchwały anty-LGBT. Radni PO alarmują, żeby sejmik szybko się z niej wycofał. Rządzący województwem PiS nie chce o tym słyszeć, a opozycyjni radni PSL nazywają homofobiczne stanowisko sejmiku "wyważonym".
Ludowcy przedstawili we wtorek listę 358 osób, które dzięki swoim związkom z obozem władzy mają posady w radach nadzorczych czy zarządach spółek kontrolowanych przez państwo. Przedstawiamy beneficjentów "dobrej zmiany" z Lubelszczyzny. Doliczyliśmy się 10 nazwisk.
Angelika Konaszczuk, prywatnie szwagierka wicepremiera Jacka Sasina, po siedmiu miesiącach zrezygnowała z członkostwie w radzie nadzorczej Portu Lotniczego Lublin.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny zademonstrowali, że myślą dokładnie przeciwnie niż progresywna Europa. Szkoda tylko, że tym razem na szali jest komfort naszego życia i, co gorsza, zdrowie a może wręcz życie naszych dzieci i wnuków.
Janusz Cieszyński, który w sierpniu ub.r. zrezygnował z funkcji wiceministra zdrowia, ma zostać ministrem cyfryzacji - podaje Interia. Polityk obecnie pełni funkcję wiceprezydenta Chełma. Jako wiceszef resortu zdrowia był odpowiedzialny m.in. za kontrowersyjną umowę na zakup 1,2 tys. respiratorów od handlarza bronią z Lublina.
Na zmianach podatkowych zawartych w "Nowym polskim ładzie" samorządy stracą 11 mld zł. Bez odpowiedniej rekompensaty jedna trzecia miast i gmin w Polsce nie będzie mogła realizować żadnych inwestycji.
- Zmiany w ustawie o lasach proponowane przez posłów PiS oznaczają de facto ich prywatyzację - mówią posłowie KO. Pierwsza próba była nieudana, ale projekt może wrócić do sejmu. Leśnicy ostrzegają, że niesie ze sobą ogromne zagrożenie.
"Miasto" i "samorząd" to dwa słowa, których PiS unika jak ognia. Prezentując swoje programy dla Polski, podkreśla więź partii z wsią i miasteczkiem. Instytucja samorządu zostaje wygumkowana.
Jakub Banaszek jest jednym z prowadzących sobotnią konwencję PiS, na której prezentowane są szczegóły "Nowego Ładu". Kim jest prezydent Chełma?
Awantura spowodowana sposobem podziału setek milionów złotych z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych jest smutną ilustracją postępującego upadku niezależności samorządów.
Trwające już przez ponad pięć lat rządy Prawa i Sprawiedliwości pozbawiają nas wolności, demokracji i najważniejszych praw, które nam przysługują, kawałek po kawałku, czy, jak ujął Timothy Garton Ash - taktyką krojenia salami, kiedy każdy kolejny plaster odcinać coraz łatwiej.
Podejrzewam, że poseł Jan Kanthak, inwestując w słuchawki do wystąpień w TV, uznał, że taki kontakt z wyborcami wystarczy.
Wynajęcie biura posła Jana Kanthaka, do którego bezskutecznie próbowaliśmy się niedawno dostać, w 2020 r. kosztowało podatników 40 tys. zł. Poseł nie zatrudnił w nim nikogo na umowę o pracę.
Duże zmiany w systemie podatkowym to jeden z głównych elementów Nowego Ładu, który zamierza wprowadzić rząd. Według prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka mogą one pogrążyć finansowo polskie samorządy.
Wszyscy lubelscy posłowie Prawa i Sprawiedliwości i Jakub Kulesza z Konfederacji zagłosowali 30 marca za skierowaniem do dalszych prac projektu ustawy "Tak dla rodziny, nie dla gender" przygotowanego przez Ordo Iuris.
Klub radnych PiS w Radzie Miasta Lublin nadal nie zajął się sprawą przyszłości Stanisława Brzozowskiego. Radny usunięty z szeregów partii ciągle jest członkiem klubu.
Jan Kanthak biuro poselskie w Lublinie otwierał hucznie. Byli Przemysław Czarnek i ksiądz. Dzisiaj nie ma nawet tabliczki, a najemca po sąsiedzku wywiesił na drzwiach kartkę, by mu nie przeszkadzać, bo on nie wie, gdzie jest to biuro
Aleksander Michałowski uciekł przed reżimem Łukaszenki. Dziś ma polskie obywatelstwo, w Warszawie pomaga białoruskim opozycjonistom. A polska prokuratura wciąż go ściga za rzekome przestępstwo gospodarcze popełnione na Białorusi w 2004 r.
Anna Jaśkowska, była lubelska radna, mimo prawomocnego wyroku nie chce przeprosić za nazwanie byłego premiera Tadeusza Mazowieckiego "stalinowcem, komunistą i agentem NKWD".
Stanisław Brzozowski, radny PiS z Lublina, właśnie został usunięty z partii. Powód? Krytykował rząd za politykę walki z koronawirusem. Sam w pandemię nie wierzy.
Przeraziła mnie akcja radnego Tomasza Pituchy, który zażądał odwołania artystycznych warsztatów dla dzieci w Galerii Labirynt, bo ubzdurdał sobie, że uczestnikom warsztatów grozi demoralizacja.
Radosław Brzózka, jeden z najbardziej zaufanych ludzi ministra Przemysława Czarnka, został pełnomocnikiem ds. strategii edukacji. "Cele bez zmian: dobro rodzin, dobro nauczycieli, dobro uczniów" - oznajmił. W zespole ds. podręczników zasiadł natomiast lubelski radny i stały komentator Wiadomości TVP
Rozpoczął się sądowy proces, który prezydent Lublina wytoczył radnym PiS. Krzysztof Żuk żąda przeprosin za słowa o tym, że nocne usunięcie czterech drzew z ul. Lipowej odbyło się na polecenie prezydenta.
W piątek przed biurami posłów PiS w Lublinie odbędzie się manifestacja przeciwko wprowadzeniu podatku od reklam dla mediów.
Prokuratura uznała, że Michał Stawiarski, syn marszałka i dyrektor biura posła Prawa i Sprawiedliwości, pisząc o mieszkance Kraśnika "Pani Śmieć" i "kodofilka", nie znieważył jej. - Ta decyzja pokazuje, że zwykły obywatel nie ma żadnych szans w starciu z machiną PiS - mówi pokrzywdzona.
Co 14. złotówka przekazana przez rząd miastom na prawach powiatu trafiła do niespełna 62-tysięcznego Chełma. Do miasta płyną setki milionów złotych w ramach innych rządowych programów. Miastem rządzi polityk PiS. Jego zastępcą jest były minister zdrowia, który kupował respiratory od handlarza bronią.
- Nauka w Polsce, w pierwszej kolejności ma służyć Polakom i państwu polskiemu, oczywiście w duchu wartości - mówił w sobotę na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, zapowiadając nową dyscyplinę naukową.
Pogarda czy nienawistne wypowiedzi nie są w PiS-ie uważane za coś złego, przeciwnie, są premiowane i nagradzane.
Jarosław Kwasek z Radzynia Podlaskiego został nowym prezesem PGE Dystrybucja, spółki dostarczającej energię dla ponad pięciu milionów odbiorców we wschodniej Polsce. Pensja bez premii? Ok. 50 tys. zł. Kwasek zastąpił nowego szefa gabinetu resortu wicepremiera Sasina.
Nie możemy zgodzić się na odebranie nam kolejnych praw. Władza zabrała ich już stanowczo zbyt wiele! - mówią organizatorzy środowej pikiety pod biurem PiS w Lublinie, która odbyła się pod hasłem "Wypad z Winą plus"
Dwóch polityków PiS - Artur Soboń i Adam Gawęda - zasiadło na trybunach podczas meczu siatkarskiego. Zgodnie z obowiązującymi obostrzeniami takie wydarzenia mogą odbywać się bez udziału publiczności. - Zakładałem, że jako osoba zaproszona przez klub mogę tam być, że jest to prawnie uregulowane. Jeśli jest inaczej, to chylę głowę i przepraszam - powiedział Artur Soboń.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.