Do tragedii doszło w niedzielę po południu nad zalewem w Nieliszu, w powiecie zamojskim. Młody mężczyzna wskoczył z rowerka wodnego do wody i już nie wypłynął.
W Poniedziałek Wielkanocny na rynek w Kazimierzu Dolnym, dokładnie o godzinie 12 wjechały wozy strażackie, z których na przechodniów polała się woda. Piękna pogoda przyciągnęła tłumy. Tradycja strażackiego śmigusa-dyngusa w Kazimierzu sięga 1906 r. Wtedy w miasteczku powstała ochotnicza straż pożarna. Początkowo strażacy z wiaderkami wody chodzili po domach i zbierali pieniądze na zakup sprzętu. Od kilkudziesięciu lat kazimierska Ochotnicza Straż Pożarna prezentuje swoje wozy bojowe na rynku i polewa tłumy spacerowiczów. W tym roku również można było wesprzeć finansowo dzielnych druhów i otrzymać w zamian pamiątkową przypinkę. Wodą oblewali się nie tylko strażacy. Tutejsza młodzież, kultywując ludową tradycję, oblewała przechadzające się po rynku młode panny. Kobiety nie pozostawały dłużne, a walka na sikawki opanowała licznie zgromadzone dzieci.
Dlaczego warto pić lubelską kranówkę? - Ze względu na jej niezaprzeczalne walory zdrowotne i wysoką jakość. Nasza woda jest czysta, zdrowa i bezpieczna. A przy tym relatywnie tania i powszechnie dostępna - przekonuje dr Tomasz Żytyński, kierownik Centralnego Laboratorium MPWiK Sp. z o.o. w Lublinie.
Na 12,5-procentową podwyżkę cen wody i ścieków nie zgodził się Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Lublinie, który zatwierdza wszystkie cenniki. W odpowiedzi MPWiK proponuję podwyżkę niespełna 10-procentową.
- Musimy zmienić nastawienie. Bez węgla czy kolejnego bloku w mieście przeżyjemy. Bez wody nie mamy szans - alarmują już nie tylko ekolodzy.
Zakończyły się prace związane z remontem prawej bocznej zapory Zalewu Zemborzyckiego. Inwestycja pochłonęła 11,5 mln zł.
Magistrala, która zaopatruje w wodę 40 proc. lublinian, zostanie na trzy miesiące wyłączona. Na przeprowadzenie inwestycji miejskie wodociągi wybrały miesiące letnie, kiedy nie ma w mieście studentów i zapotrzebowanie na wodę jest mniejsze.
Według wyliczeń lubelskiego MPWiK miejska spółka zajmująca się m.in. dostarczaniem wody do kranów będzie musiała zapłacić o 7 mln więcej podatku. Tak wynika z nowelizacji ustawy Prawo wodne. - Rodziny z Lublina rocznie stracą 70 zł. To koszt miesięcznego biletu na komunikację miejską - zaznacza Michał Krawczyk, miejski radny PO.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.