- Tato, zawsze byłeś pozytywny. Troszczyłeś się o innych. Rodzina była dla ciebie najważniejsza. O sobie myślałeś na końcu - mówił we wzruszającym pożegnaniu syn zmarłego w wybuchu rakiety w Przewodowie.
Betonowa waga w suszarni zbóż w dużej mierze pochłonęła falę uderzeniową wywołaną przez rakietę. Gdyby pocisk spadł kilkanaście metrów dalej, zniszczenia mogłyby być dużo większe.
W najbliższy weekend odbędą się pogrzeby dwóch mężczyzn, którzy zginęli w wybuchu rakiety w Przewodowie. Obie uroczystości będą miały charakter państwowy.
W czwartek prezydent Andrzej Duda odwiedził Przewodów, gdzie doszło do wybuchu ukraińskiej rakiety. Mówił o reakcji Wołodymyra Zełenskiego i śledztwie w sprawie eksplozji.
- Czy Przewodów, mała popegeerowska miejscowość nieposiadająca żadnej wojskowej infrastruktury, mógłby być celem jakiegokolwiek zamierzonego ataku? To oczywiste, że nie - tłumaczy Grzegorz Drewnik, wójt gminy Dołhobyczów, gdzie we wtorek eksplodował pocisk, w wyniku czego zginęło dwóch mężczyzn.
Pogrzeb dwóch mężczyzn, którzy zginęli w wybuchu w Przewodowie, będzie miał charakter państwowy. Na razie nie jest znana jego data. W czwartek po południu w miejscowości ma być prezydent Andrzej Duda.
Byli z nami od 22 lat, od samego początku firmy. Mogę o nich mówić tylko w samych dobrych słowach. Obaj zostawili rodziny - mówi Federico Viola, wiceprezes spółki Agrocom, która zarządza gospodarstwem w Przewodowie. W wyniku eksplozji pocisku ukraińskiej obrony przeciwlotniczej zginęło tam dwóch mężczyzn.
Wybuch był ogromny, aż drzwi się w sklepie otworzyły. Dziś nadal nie ma prądu w części wsi. Dyrekcja szkoły organizuje pomoc dla uczniów i ich rodziców. Od rana w Przewodowie leje deszcz, służby pracują w trudnych warunkach. Relacja dziennikarza "Wyborczej".
Potężny wybuch w Przewodowie koło Hrubieszowa. Zginęło w nim dwóch mężczyzn, pracowników miejscowego przedsiębiorstwa. Do eksplozji doszło 300 metrów od osiedla mieszkaniowego, gdzie mieszka kilkaset osób. Nasi reporterzy są na miejscu.
Oficjalnie nie wiadomo, jakie pociski spadły we wtorek na Przewodów w powiecie hrubieszowskim. W wyniku eksplozji we wsi zginęło dwóch mężczyzn. Prezydent Joe Biden sugeruje, że rakiety nie zostały wystrzelone z terytorium Rosji. W Przewodowie są reporterzy "Wyborczej".
Potężny wybuch w Przewodowie koło Hrubieszowa. Ludzie są w szoku po śmierci dwóch mieszkańców, którzy zginęli w wyniku eksplozji pocisku. Część z nich postanowiła wyjechać w głąb kraju. Nasi reporterzy pojechali na miejsce zdarzenia.
Przewodów. Do potężnej eksplozji doszło dziś po południu w powiecie hrubieszowskim tuż obok granicy z Ukrainą. Na miejscu zginęło dwóch mężczyzn. Agencja AP podała, że w Przewodowie spadły rosyjskie rakiety.
Kursy językowe, szkolenia, warsztaty plastyczne i ruchowe. To tylko część bogatego programu przestrzeni Spilno, która powstała w Hali Globus.
- Pomysł na to, by zbudować szpital, raczej nie należy do tych bagatelnych, dlatego uznaliśmy, że warto wesprzeć tę inicjatywę - mówi ks. Mieczysław Puzewicz z Centrum Wolontariatu w Lublinie, który razem z innymi lokalnymi organizacjami pomaga wznieść lecznicę w Drohobyczu.
Kilkaset osób demonstrowało na placu Litewskim przeciw terrorystycznym atakom Rosji na ukraińskie miasta. - Polacy, wiem, że jesteście z nami. Ale wytłumaczcie swoim znajomym w Europie, że giną ukraińskie dzieci. Niech zatrzymają Putina - błagała jedna z protestujących kobiet.
- Dziś wszyscy cieszą się, że Ukraina odnosi sukcesy, że odbywa się kontrofensywa. Ale mało kto zastanawia się, jak straszną cenę trzeba za to płacić. Jak dużo to pogrzebów, ile ofiar - mówi Sławik Gawianiec, jeden z bohaterów filmu "Syndrom Hamleta".
"Syndrom Hamleta", poruszający portret ukraińskiego "pokolenia Majdanu" w czasie zapomnianej przez świat wojny w Donbasie, zobaczymy w poniedziałek w Teatrze Starym. W pokazie wezmą udział reżyserka filmu oraz aktorzy.
Tabletki z jodkiem potasu od wtorku trafiają do magazynów w gminach województwa lubelskiego. To przygotowanie na wypadek pojawienia się zagrożenia radiacyjnego w związku z działaniami wojennymi w okolicach Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.
Kierowcy tirów blokujący od poniedziałku przejście graniczne w Dorohusku na Lubelszczyźnie i domagający się sprawniejszych odpraw wygrali. Przedstawiciele rządu zobowiązali się do skierowania na granicę w trybie pilnym większej liczby urzędników.
W poniedziałek po godz. 11 polscy przewoźnicy zablokowali przejście graniczne w Dorohusku. W proteście przeciwko opieszałości polskich służb podczas odpraw celnych i braku reakcji władz na korki po ukraińskiej stronie granicy. Prawie każdego dnia dochodzi tam do bójek kierowców tirów.
- Po tygodniu spędzonym w kabinie tira człowiek cuchnie na dziesięć metrów. Jak lump - irytuje się kierowca ciężarówki z Chełma, który od tygodnia czeka w kolejce na odprawę celną w Dorohusku. Jeśli rząd nie udrożni przejścia, przewoźnicy zablokują drogi. Jutro rozmowy ostatniej szansy.
Były wspólne śpiewy, recytowanie wierszy i hymn. Później ponad 200 Ukraińców połączył łańcuch solidarności. - Trudno się cieszyć, kiedy dowiadujesz się, że po południu bombardowano twoje miasto - mówiła "Wyborczej" jedna z kobiet.
Ukraińcy świętują dziś swoją niepodległość. Uroczystości odbyły się także w Lublinie, a jednym z ich elementów było podniesienie flag Polski i Ukrainy na ratuszu i odegranie hymnów obu państw oraz złożenie wieńców przy pomniku żołnierzy Ukraińskiej Republiki Ludowej.
Blisko 3 tys. ciężarówek ze zbożem czeka od kilku dni na wjazd do Polski przez przejście graniczne w Dorohusku na Lubelszczyźnie. - Przez opieszałość polskich celników, którzy pracują na pół gwizdka. Zamiast sześciu pracuje dwóch - oskarżają kierowcy tirów.
W programie obchodów, które odbędą się 24 sierpnia, przewidziano m.in. podniesienie flag Polski i Ukrainy na lubelskim ratuszu. Wieczorem uroczystosci przeniosą się na pl. Litewski
Zrozumieliśmy, że podczas wojny ludzie potrzebują literatury i muzyki. I wcale nie chodzi o rozrywkę, ale o wartości - mówił Serhij Żadan, który w sobotę spotkał się z mieszkańcami Lublina.
Pisze o mieszkańcach, o wiośnie i lecie, o psach i kotach, o bezdomnych i pracownikach służb komunalnych. Jest to rodzaj kroniki wojny, ale kroniki pisanej w sposób poetycki, w której jest przedmiotowość wojny, ale jest też podmiotowość samego poety.
Do tej pory w szpitalu przy ul. Jaczewskiego w Lublinie leczeni byli głównie cywile, którzy ucierpieli w wyniku rosyjskiej inwazji. Po raz pierwszy w klinice hospitalizowani są poszkodowani w wojnie ukraińscy żołnierze.
Jak pomóc Ukrainie w eksporcie ponad 20 mln ton zboża i przeciwdziałać klęsce głodu w Afryce? Po zablokowaniu ukraińskich portów na Morzu Czarnym jednym z głównych szlaków jest łącząca Hrubieszów ze Śląskiem kolejowa Linia Hutnicza Szerokotorowa. Żeby linia się nie zapchała, potrzebne są milionowe inwestycje.
Prof. Mirosław Piotrowski podpisał proputinowskie oświadczenie, z którego wynika, że to Ukraina i NATO przyczyniły się do wybuchu wojny.
Korek na ponad 30 kilometrów, problemy z dojazdem do granicy i zapowiedź zamknięcia przejścia dla ruchu osobowego. Z tych powodów w niedzielę przed południem kierowcy wysiedli ze swoich samochodów i zaczęli blokować drogę krajową nr 12.
Z każdym dniem w Ukrainie rośnie liczba uszkodzonych szpitali, aptek i przychodni. Rosjanie szantażują lekarzy. Mimo tego minister zdrowia Ukrainy przyjechał do Polski, żeby rozmawiać o tym, jak odbudować służbę zdrowia po wojnie.
Oferty pracy badawczej i staże dla naukowców, pomoc dla studentów, akademik przeznaczony dla uchodźców. To tylko niektóre elementy wsparcia dla Ukraińców oferowane przez Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
Uciekając z Ukrainy wzięli to co było pod ręką. Później poprosili syna, aby wysłał im z domu stare ubrania. Gdy je odbierali, okazało się, że muszą zapłacić 74 zł cła. Urzędnicy uznali, że zawartość paczki jest o kilkadziesiąt groszy wyższa od deklarowanej.
Rząd w ramach sankcji zablokował konta lubelskiej spółki Sulzer Turbo Services Poland, powiązanej kapitałowo z rosyjskim oligarchą Viktorem Vekselbergiem. "Zostaliśmy bez środków do życia" - piszą pracownicy firmy w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich i wojewody lubelskiego.
Prokuratura nie dopatrzyła się znamion przestępstwa w odśpiewaniu "Czerwonej kaliny" na scenie Zamojskiego Domu Kultury. Stowarzyszenie, które złożyło zawiadomienie, chce, by wykonywania pieśni zakazać w szkołach. Apeluje w tej sprawie do ministra Czarnka.
Studentki Wydziału Artystycznego UMCS dołączyły do akcji "Solidarni z Ukrainą", a ich antywojenne murale pojawiły się przy jednej z gdańskich stacji.
Według badań od lutego do kwietnia ponad 1,2 mln obywateli Ukrainy zatrzymało się w Lublinie przejazdem, a ok. 138 tys. spędziło u nas przynajmniej jedną noc.
W niedzielę 29 maja parkiem Ludowym w Lublinie zawładnie sport amatorski. Punktualnie o godz. 9 startuje bieg charytatywny Aliplast Chęć na Pięć - biegniemy dla Ukrainy. To impreza powstałej pod koniec marca Fundacji Grupy Aliplast.
Tragiczna sytuacja 160 pracowników lubelskiej spółki Sulzer Turbo Services Poland powiązanej kapitałowo z rosyjskim oligarchą. Po wprowadzonych sankcjach przez polski rząd nie otrzymują pensji. Spółka nie może ich zwolnić, bo nie ma na odprawy z powodu zablokowanych kont bankowych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.