- Unia Europejska dokręca nam śrubę kolejnymi przepisami - mówi jeden z protestujących, Sebastian Dziamski, 24-letni rolnik spod Dusznik w Wielkopolsce. Nie podoba mu się sprowadzanie i sprzedaż zboża z Ukrainy.
Wśród lubelskich działaczy partii Kaczyńskiego nastroje jak na stypie. Mają żal do władz PiS-u za wpychanie na listy wyborcze spadochroniarzy i za machinacje z paliwem, które zdenerwowały rolników.
Podczas niedzielnych dożynek wojewódzkich w podlubelskim Radawcu pojawiła się cała wierchuszka PiS. Politycy przekonywali, że dla rolników zrobili dużo, przepraszali za potknięcia i prosili o głosy w nadchodzących wyborach. O tym, co niewygodne, nie wspominali
Przed rokiem kilogram malin kosztował w skupie 20 zł. Dziś płacą pięć złotych. Od tego trzeba odjąć dwa złote za zbiór. Po prostu rzeźnia - denerwuje się Łukasz Cielma, właściciel plantacji spod Kraśnika na Lubelszczyźnie. A polityk PSL tłumaczy, dlaczego PiS-owi taki kryzys jest na rękę.
Plantatorzy malin są załamani, bo ceny w skupach i przetwórniach są dwukrotnie poniżej kosztów produkcji. A Polskę zalewają mrożone owoce z Ukrainy, Serbii czy Mołdawii. Na poniedziałek planują wielki protest w Opolu Lubelskim.
Rolnicy z Oszukanej Wsi, którzy na targach w Kielcach w połowie marca wygwizdali ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka i doprowadzili do jego dymisji, jeden po drugim otrzymują wezwania na policję.
Mimo zbliżających się żniw polskie magazyny są w dalszym ciągu pełne zboża, bo minister Telus nie wywiązuje się z obietnic. W środę od rana Oszukana Wieś wznawia blokady i protesty.
- Jadę do Warszawy na marsz. Robię to dla swoich dzieci i wnuków, ale też dla dziadków, bo oni nie o taką Polskę walczyli - mówi Wiesław Gryn, rolnik spod Zamościa.
Te dwie organizacje okazały się skuteczne w walce z Prawem i Sprawiedliwością, bo doprowadziły do dymisji nieudolnego ministra rolnictwa. Ale więcej je dzieli, niż łączy.
Ukraińskie zboże ma jechać przez Polskę pod eskortą, a magazyny mają być opróżnione z czterech milionów ton zboża - mówi Robert Telus, minister rolnictwa. Protestujący w Hrubieszowie rolnicy odpowiadają: - Mniej gadania, więcej roboty i przywróćcie cło. I przedłużają protest. Bezterminowo.
- Zawsze głosowałem na PiS i zawsze im wierzyłem. Efekt tej ślepej wiary jest taki, że mam dziś 1700 ton pszenicy i rzepaku w silosach. A zaraz żniwa - mówił Janusz Szewera na spotkaniu z Donaldem Tuskiem. Szefa PO o wsparcie prosiło kilkudziesięciu rolników z Oszukanej Wsi.
Gdy Jarosław Kaczyński mówił o wprowadzeniu zakazu wwozu zboża z Ukrainy do Polski, kolejne pociągi nim wypełnione przekraczały granicę. Widzący to rolnicy nie mogli powstrzymać emocji. Dostało się policjantom pilnującym torów.
Minister Kowalczyk zerwał kruche porozumienie i stracił resztki zaufania. Z tego powodu stowarzyszenie Oszukana Wieś i Zamojskie Towarzystwo Rolnicze ogłaszają pogotowie strajkowe - informuje lider stowarzyszenia Wiesław Gryn i zapowiada na dziś protest rolników w Hrubieszowie.
Ministra Kowalczyka z dwóch stron otoczyli rolnicy w żółtych kamizelkach. Przejechali ponad 200 km, po drodze przechytrzyli policję i ochroniarzy. - Ten nasz twór, jakoś trzeba było nazwać. Ktoś rzucił: Chłopskie Veto, inny Chłopski Bunt. Ale coś nie pasowało - opowiada Wiesław Gryn, jeden z liderów stowarzyszenia. Stanęło na Oszukanej Wsi.
- Nie można dalej tolerować sytuacji, w której rolnicy nie są w stanie prowadzić swojej działalności. Ktoś w końcu musi się o nich upomnieć - mówi europoseł Krzysztof Hetman z PSL. Będzie wniosek o wotum nieufności dla ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka.
Kilkudziesięciu rolników na czele z Michałem Kołodziejczakiem z Agrounii okupowało biuro wojewody lubelskiego Lecha Sprawki. Domagali się od niego interwencji u premiera w sprawie zalewającego polski rynek taniego zboża z Ukrainy. Policja usunęła protestujących siłą.
- Przeterminowani politycy powinni przekazać pałeczkę młodym. Ale sami tego nie zrobią, trzeba im tę pałeczkę wyrwać - mówił w Lublinie lider Agrounii Michał Kołodziejczak, który we wtorkowy poranek przespacerował się po lubelskich targowiskach.
Na wsi z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej, upadają kolejne gospodarstwa rodzinne. Nie będziemy pariasami we własnym domu, nie będziemy umierać w ciszy, w stodole.
Rolnicy z Agrounii zablokowali we wtorek w Radzyniu Podlaskim krajową "19", jedną z najważniejszych dróg na ścianie wschodniej. Domagają się jak najszybszych rozmów z premierem Morawieckim. - Jeśli nie będzie odzewu, blokada będzie początkiem tego, co zrobimy jesienią - grzmią rolnicy z Lubelszczyzny.
Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska "Krasnystaw" należy do dziesięciu największych i najnowocześniejszych firm mleczarskich w Polsce. O tym, że ilość nie musi konkurować z jakością, świadczą nagrody dla produktów Krasnegostawu.
W środę rano na pl. Litewskim stanęło kilku rolników zrzeszonych w Agrounii. Rozdają jabłka zapakowane w papierowe torebki. Każda z nich zawierała naklejkę z napisem: "Za te dwa jabłka sadownik otrzymuje 17 groszy".
Siedem nowych kierunków studiów uruchamia od nowego roku akademickiego Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie. Wśród nich mleczarstwo. Na tym kierunku kształcenie będzie się odbywać w ścisłej współpracy z okręgowymi spółdzielniami mleczarskimi z Lubelszczyzny.
"Masło Ekstra" to jeden ze sztandarowych produktów Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej "Krasnystaw". Od ponad stu lat.
Firma LubApple, jeden z czołowych producentów owoców w Polsce, wzięła udział w Międzynarodowych Targach Owoców i Warzyw Fruit Logistica 2019 w Berlinie.
?Choroba Pianissimy przyszła nagle, niespodziewanie i miała wyjątkowo ostry przebieg. Pomimo błyskawicznej reakcji obsługi i lekarzy nie udało się pokonać praw natury, którym podlegają zarówno zwierzęta, jak i ludzie, niezależnie od kondycji finansowej? - piszą m.in. w oświadczeniu Jerzy Białobok, Marek Trela i Anna Stojanowska, która była inspektorem w ANR oraz jest znaną na świecie sędzią międzynarodową.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.