- To ordynarne oszustwo. Od lat rosną tam chaszcze po pas i nie ma żadnego stadionu - opowiada pan Grzegorz, mieszkaniec Chełma. Ratusz, w którym rządzi PiS, nie chce prostować kłamliwego spotu. A po mieście krążą już memy i kawały o księżycowych obietnicach partii Kaczyńskiego.
Ludzie Grzegorza Biereckiego, senatora PiS i twórcy SKOK-ów, obsiedli ważną spółkę, są w samorządach i publicznych instytucjach. Na czas kampanii do gry wkroczyła też lokalna gazeta powiązana z senatorem.
Po samobójczej śmierci nauczyciela muzyki i oskarżeniach o mobbing Małgorzata Stacharska, dyrektorka SP 52, odeszła na emeryturę. Ale jak ustaliliśmy, wkrótce ma zacząć pracę w innej lubelskiej podstawówce. Będzie zajmowała się uczniami w świetlicy.
Dwa lata poza państwowymi spółkami wytrzymała Renata Stefaniuk, żona posła PiS Dariusza Stefaniuka. Teraz znalazła się w radzie nadzorczej państwowo-samorządowego podmiotu, który ma budować tanie mieszkania. Są tam też syn senatora Grzegorza Biereckiego i inni działacze PiS.
Dwoje mocnych kandydatów Polski 2050 zrezygnowało ze startu w wyborach do Sejmu. Część działaczy mówi o konflikcie w partii. Senator Jacek Bury twierdzi, że kilka osób było szantażowanych przez obecną władzę.
Przemysław Czarnek otworzy listę do Sejmu w okręgu lubelskim, a w chełmskim jedynkę dostanie zaufany człowiek twórcy SKOK-ów Grzegorza Biereckiego. Znamy też nazwiska wszystkich kandydatów PiS do Senatu. Jedno z nich zaskakuje.
Zanim kampania wyborcza na dobre ruszyła, misternie konstruowany pakt senacki, w dwóch okręgach lubelskich właśnie przestał istnieć. W tle ciemne sprawy z przeszłości kandydatów. Jeden ma za sobą epizod z niebieską kartą, a drugi bliskie związki z PiS.
Patryk Kołbyko jednak nie będzie kandydatem Lewicy do Sejmu. Zarząd krajowy Nowej Lewicy usunął go z listy w ostatniej chwili. To efekt tekstu "Wyborczej" i reakcji jednej z organizacji społecznych
Strefa płatnego parkowania w Lublinie może urosnąć. I to sporo. Miejscy urzędnicy rozważają włączenie do niej dzielnicy Rury, którą zamieszkuje grubo ponad 30 tys. osób.
Wybory 2023. Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga (Polska 2050 i PSL) oraz Nowa Lewica dopinają listy kandydatów w wyborach do Sejmu. Są na nich doświadczeni politycy, ale też absolutni, dość nieoczekiwani debiutanci. Nieoficjalnie poznaliśmy nazwiska z miejsc "biorących".
Kandydaci opozycji do Senatu z regionu lubelskiego są już uzgodnieni - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. Dużym zaskoczeniem jest kandydat z okręgu obejmującego miasto Lublin. To znany adwokat z Warszawy.
Zaraz po wyborach likwidujemy Narodowe Centrum Nauki oraz Narodowe Centrum Badań i Rozwoju - zapowiedział minister edukacji Przemysław Czarnek. W zamian ma powstać jeden system grantowy pod czujnym okiem jego resortu.
Politycy PiS podczas konferencji prasowych opowiadają o radykalnej zmianie podejścia do polityki obronności kraju. Zarzucają koalicji PO-PSL likwidację jednostki wojskowej w Lublinie. Sięgnęliśmy do przeszłości. Jednostkę wojskowa w Lublinie zlikwidował PiS, mimo protestów Platformy Obywatelskiej.
35-letni Michał Kramek (Prawo i Sprawiedliwość), członek zarządu powiatu opolskiego na Lubelszczyźnie, w ataku furii pobił pana Krzysztofa metalową rurą od odkurzacza. - Z zazdrości, bo otrzymałem wyższe od niego dotacje rządowe - opowiada ofiara polityka. Pan Krzysztof nagrał atak polityka PiS.
Rząd wskazał firmy, które na Lubelszczyźnie mają się zająć interwencyjnym skupem malin, bo ich cena rok do roku spadła cztery razy. Jest wśród nich OwocMix, spółka Roberta Gogółki spod Opola Lubelskiego, ściśle związana z Prawem i Sprawiedliwością.
Trener Motoru Lublin Goncalo Feio rzucił w prezesa klubu plastikową kuwetą, dotkliwie go raniąc. Po czterech miesiącach od skandalu prokuratura zdecydowała się rozpocząć śledztwo. Dla porywczego szkoleniowca zaczyna się czas poważnych kłopotów.
Rolnicy z Oszukanej Wsi, którzy na targach w Kielcach w połowie marca wygwizdali ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka i doprowadzili do jego dymisji, jeden po drugim otrzymują wezwania na policję.
Po tekstach "Wyborczej" Prokuratura Regionalna w Lublinie wyznaczyła dla Łukasza S., członka zorganizowanej grupy przestępczej, milionowe poręczenie majątkowe. Jednak brat komendanta głównego policji wpłacił w kilku ratach jedynie 400 tys. zł. Mimo to uniknie aresztu.
"Wyborcza" ustaliła, że kolejny kibol Motoru Lublin został zaatakowany ostrym narzędziem. Odniósł poważne obrażenia. Mimo tego policjantom tłumaczył, że przewrócił się na szkło. Wojna pseudokibiców zatacza więc coraz szersze kręgi.
Po tekście "Wyborczej" prokuratura wyznaczyła milionowe poręczenie dla brata komendanta głównego policji, członka zorganizowanej grupy przestępczej okradającej skarb państwa na karuzeli vatowskiej. Jednak Łukasz S. zapłacił tylko 200 tys. zł. Mimo to wniosku o areszt wciąż nie ma.
KUL rozpoczął nabór na kierunek lekarski. Wśród obowiązkowych przedmiotów m.in. Biblia. Szefową Instytutu Nauk Medycznych została żona ministra Przemysława Czarnka, z wykształcenia biolog.
Łukasz S., brat komendanta głównego policji musi wpłacić milion złotych poręczenia majątkowego, bo w przeciwnym wypadku trafi do aresztu. Taką decyzję podjął sąd na wniosek prokuratury. Problem w tym, że Łukasz Sz. deklaruje jedynie 3,5 tys. miesięcznego dochodu.
Renomowana lubelska szkoła stała się poligonem doświadczalnym starcia katolickich fundamentalistów z Polską tolerancyjną. Znana homofobka Kaja Godek postanowiła wziąć się za wychowanie młodzieży. Ale trafiła pod zły adres.
- Mam w ręku prawomocne decyzje sądu. Ja tylko dbam o interesy swojej firmy - tłumaczy przedsiębiorca Robert Kycko. - Popsute interesy dewelopera nas zupełnie nie interesują. Nie pękniemy - odpowiada Sławomir Ćwik, jeden z radnych, którzy otrzymali pozew.
Trzy zarzuty postawiła prokuratura Mateuszowi W., kibolowi Motoru Lublin i instruktorowi kick-boxingu, który szaleńczo uciekał przed policją. Najpoważniejszy dotyczy usiłowania zabójstwa policjanta, za co grozi nawet dożywocie.
Lubelscy policjanci po pościgu zatrzymali Mateusza W., zawodnika i instruktora kick-boxingu. W jego samochodzie znaleźli broń naładowaną ostrą amunicją. Nieoficjalnie: planował rzeź wśród skonfliktowanych z nim kiboli Motoru.
Nagrywanie z ukrycia, fabrykowanie dowodów, wprowadzanie sądu w błąd - to tylko część brudnych chwytów, jakimi się posłużył prezydent Andrzej Wnuk w walce z radnym Markiem Kudelą. Oprócz niego czarnym charakterem tej opowieści jest prokuratura Ziobry.
Tego samego dnia, kiedy ujawniliśmy, że zaufany Ziobry, szef Prokuratury Regionalnej w Lublinie pomógł uniknąć aresztu Łukaszowi S. śledczy postanowili zająć majątek przedsiębiorcy. - Zabezpieczając się przed konsekwencjami - twierdzi nasz informator.
W poniedziałek została powołana, a w piątek odwołana. Hanna Sztuka na stanowisku prezeski stadniny w Janowie Podlaskim wytrwała zaledwie pięć dni. Ma to związek z protestem załogi janowskiej stadniny.
- Pan Pruszkowski nie wypełniał należycie poleceń postawionych przez pracodawcę - uważa marszałek województwa. Zwolniony dyscyplinarnie dyrektor WUP odpowiada: - Moje przeniesienie było niezgodne z prawem. Marszałek o tym wiedział, ale błędu nie naprawił.
Prokuratura Regionalna w Lublinie wymyśliła wielkie poręczenie wobec Łukasza S., podejrzanego w wielkiej karuzeli vatowskiej brata komendanta policji Jarosława Szymczyka. Bo wcześniej "Wyborcza" ujawniła, jak zaufany prokurator Zbigniewa Ziobry pomógł mu uniknąć aresztu.
Brat komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka to - według prokuratury - członek zorganizowanej grupy przestępczej okradającej na wielką skalę państwo na karuzelę vatowską. Ale szef Prokuratury Regionalnej w Lublinie interweniował, by nie trafił do aresztu
Ktoś rozpowiada, że rektor planuje zwolnienia. Atmosfera na KUL-u naprawdę gęstnieje.
Andrzej Pruszkowski, były prezydent Lublina z PiS, odwołany z funkcji dyrektora lubelskiego Wojewódzkiego Urzędu Pracy - dowiaduje się "Wyborcza". - To efekt marginalizacji ludzi byłego szefa struktur partii w regionie Krzysztofa Michałkiewicza - tłumaczy członek władz PiS w Lublinie.
Ks. Sławomir Żarski, który sprzedał 15 ha kościelnych gruntów po okazyjnej cenie Mateuszowi Morawieckiemu, a za rządów PiS awansował na generała, to tajny współpracownik SB o pseudonimie "Pątnik". Taki wyrok wydał właśnie sąd.
Dziennikarze posiadający kluczowe udziały w spółce wydającej "Dziennik Wschodni" z powodów ekonomicznych musieli je sprzedać. Tuż po transakcji nowy zarząd niespodziewanie odwołał redaktora naczelnego i jego zastępczynię.
"Plan B" organizatorów aukcji Pride of Poland się nie powiódł. Tajemniczy kupiec z RPA nie zapłacił za wylicytowane i nieopłacone przez klienta z Francji klacze. To już druga nieudana próba ich sprzedaży.
Wybuch był ogromny, aż drzwi się w sklepie otworzyły. Dziś nadal nie ma prądu w części wsi. Dyrekcja szkoły organizuje pomoc dla uczniów i ich rodziców. Od rana w Przewodowie leje deszcz, służby pracują w trudnych warunkach. Relacja dziennikarza "Wyborczej".
Szymon Masarski przyjechał do Szkoły Orląt z Cieszyna. Miał latać na myśliwcach F 16, zdobywał medale w lekkoatletycznym mistrzostwach, bił życiowe rekordy. Pod koniec lipca, kiedy zdał wszystkie egzaminy zniknął bez wieści.
- Naczelnik S. od lat nieustannie mnie poniżał i śledził każdy mój krok, aby mnie na czymś przyłapać i wyrzucić z pracy. Cudem to znosiłem, ale kiedy wręczono mi rozkaz przeniesienia do oddalonego o 80 km Zamościa, moje serce nie wytrzymało - mówi starszy sierżant Rafał Ściborek.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.